Polskie wybrzeże to nie tylko plaże, połacie lasu i miejscowości żyjące z ruchu turystycznego. Z racji strategicznej roli Bałtyku nad morzem znajdują się też liczne miejsca związane z militariami, jak również historyczne ślady z czasów II Wojny Światowej i PRL-u. Na przykład w Rewalu funkcjonuje Stacja Radarowa Kruk, która jest wyjątkowa i zdecydowanie warta odwiedzin.
Przenieś się do lat 40.
Okopy, bunkry, zachowane budynki wojskowe – to wszystko niemal standardowy widok w niektórych obszarach polskiego wybrzeża. Jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych tego typu do dziś pozostaje stacja radiowa „Kruk”, wzniesiona przez niemieckie wojsko w czasach II wojny światowej w Rewalu. Mówiąc precyzyjniej, znajduje się ona na obszarze pomiędzy Rewalem a Trzęsaczem. Za jej budowę odpowiada jednostka marynarki wojennej, czyli Kriegsmarine. W zwyczaju III Rzeszy było nadawanie nazwy stacjom na tą samą literę, co miejscowość. A skoro ta nazywała się w języku niemieckim Rewhal, „patronem” stacji obrano kruka (niem. rabe).
Pierwotna waga Stacji Radarowej Kruk wynosiła około 18 ton, a sama antena miała średnicę 7,5 metra. Takie parametry pozwalały na osiąganie zasięgu około 60-70 kilometrów, dlatego skutecznie namierzano obiekty poruszające się po Bałtyku nawet w sporym oddaleniu od linii brzegowej. Dzięki obrotowej konstrukcji w ruch wprawiany był radar FuMG 65 Wurzburg Riese, produkowany przez markę Telefunken. Tak, dobrze kojarzysz, być może posiadasz w domu jej telewizor lub gramofon!
Niestety, stacja radarowa Kruk została zniszczona, a jej śladem jest masywna, betonowa konstrukcja. Niemniej jednak samo położenie ruin na imponującym jak na polskie warunki klifie zachęca do historycznego spaceru w miejscu pracy niemieckiej marynarki wojennej. Ponieważ blisko znajdują się także popularne ruiny świątyni, przybywają tu turyści odpoczywający w Rewalu, Trzęsaczu, a także w innych nadmorskich miejscowościach w okolicy. Największą zaletą spaceru w tych rejonach są olśniewające widoki rozciągające się z klifu i ścieżki prowadzącej do ruin. Oglądanie śladów po Stacji Radarowej „Kruk” jest oczywiście bezpłatne. Miejsce przykuwa uwagę swoją lokalizacją. A jak wyglądała stacja w latach 40.? Cóż, trzeba uruchomić nieco wyobraźni!